czytnik do robienia notatek
Planowanie cyfrowe,  reMarkable

Dlaczego pokochałam czytnik do robienia notatek reMarkable

Pierwszy raz zetknęłam się z reMarkable w 2017 roku, gdy firma wprowadzała na rynek pierwszą wersję tego niezwykłego urządzenia. Już wcześniej byłam zachwycona Amazon Kindle, a koncepcja cyfrowego notatnika, który może pomieścić wszystkie zapiski w jednym miejscu, natychmiast mnie urzekła. Jednak wtedy nie byłam jeszcze gotowa na zakup. Dopiero w 2021 roku moje marzenie się spełniło i stałam się właścicielką reMarkable 2, które otrzymałam w prezencie.

Kilka słów o dostawie urządzenia

Mimo że firma reMarkable ma siedzibę w Norwegii, moje urządzenie dotarło z Hongkongu, gdzie wtedy firma miała swoje magazyny. Na szczęście formalności celne były minimalne, ponieważ cło pokrywa producent. Wystarczyło jedynie przesłać informację o przeznaczeniu urządzenia. Po niecałym tygodniu mogłam już cieszyć się nowym gadżetem, zapakowanym w eleganckie pudełko. W zestawie znalazł się również marker w wersji Plus z gumką. Oryginalne etui okazało się dość drogie, ale na Amazonie znalazłam doskonałą alternatywę – etui KuRoKo, które nie tylko dobrze wygląda, ale także chroni tablet i ma miejsce na marker.

Dlaczego reMarkable to strzał w dziesiątkę?

Od zawsze byłam miłośniczką notatników, planerów i kalendarzy. Przerobiłam niezliczoną liczbę papierowych wersji, od Moleskine, przez Love Simple Planners, po inne marki. Noszenie kilku notesów równocześnie powodowało, że moja torebka stawała się coraz większa. W końcu doszłam do momentu, w którym musiałam połączyć prywatne i służbowe zapiski w jednym miejscu. Gdy pojawiło się dziecko, miejsca w torbie zabrakło całkowicie.

I tu reMarkable okazało się rewolucyjne. To jeden notatnik, lżejszy od przeciętnego papierowego planera, ważący zaledwie 403 gramy i mający tylko pół centymetra grubości. Co więcej, pozwala na organizację notatek w folderach, co daje nieograniczone możliwości. Mogę w jednym miejscu mieć swój bullet journal, planner miesięczny, czy tygodniowy planer w formacie PDF. Każdy z nich mogę uporządkować tak, jak mi wygodnie.

Co mnie zachwyciło w reMarkable

Największe wrażenie zrobiło na mnie to, że pisanie po ekranie daje wrażenie pisania po papierze. Do wyboru mamy kilka rodzajów „pisadeł” – od ołówka, przez cienkopis, po póro. Co prawda ekran jest czarno-biały, ale funkcja zakreślacza pozwala wyróżnić ważne fragmenty.

Kolejna zaleta? Bateria! Podczas gdy inne urządzenia wymagają codziennego ładowania, reMarkable działa nawet 2-3 tygodnie na jednym ładowaniu, zupełnie jak Kindle. A marker? Działa bez potrzeby ładowania, co jest ogromnym plusem.

Jak reMarkable pomaga w produktywności?

To urządzenie naprawdę pomaga w skupieniu. Nie ma powiadomień, medii społecznościowych ani innych rozpraszaczy. Można za to korzystać z integracji z Google Drive i eksportować odręczne notatki do plików PDF. Dodatkowo, urządzenie rozpoznaje polski język i konwertuje notatki na tekst komputerowy niemal bezbłędnie. Można samemu stworzyć swój planer w formacie PDF np. w Cancie, PowerPoincie czy programie Keynote – można np. stworzyć planer studencki jak jesteś studentem lub planer firmowy, który pomoże w prowadzeniu firmy. Możliwości są nieograniczone.

Mimo że nie korzystam z tej opcji, reMarkable pozwala również na czytanie e-booków w formatach PDF i EPUB.

Co nowego w 2024 roku?

W 2024 roku pojawiło się reMarkable Paper Pro, które w końcu oferuje podświetlenie i obsługę kolorów. To duży krok naprzód dla tej serii urządzeń! Moja recenzja nowego modelu już wkrótce pojawi się na blogu, więc śledźcie stronę, jeśli chcecie dowiedzieć się, jak wypada w praktyce.

Masz pytania?

Zastanawiasz się nad zakupem? Chcesz dowiedzieć się więcej o funkcjach, o których nie wspomniałam? Napisz do mnie – chętnie odpowiem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *